Perwersja w służbie rozkoszy

Ruchy frykcyjne między piersiami - dla jednych zboczenie, inni odnajdują w tym nowe bodźce i podniety gry wstępnej. Kobieta ściska biust - penis nieruchomieje w potrzasku jest. Perwersja w służbie rozkoszy - rozkosz otwierająca ramiona perwersji -wszystko dozwolone, jeśli daje zadowolenie obojgu. Słodkie mruczando ośmiela mnie do przekroczenia obyczajowego zakazu. Chwila skupienia i jesteśmy jednym tworem. Fałdka skóry pod pochwą napięta i sztywna, rozpłaszczone piersi, skupiona twarz kobiety, wybijanie rytmu o pośladki. Coraz szybciej i szybciej... Długie, wypielęgnowane paznokcie przebierają w poskręcanych tkankach pochwy - crescendo westchnień, jej i moich, moment nieuwagi - wypadam z toru. Kobieta pragnie zmiany - kładę się -siada na mnie okrakiem, chwilę trwa bez ruchu, poprawia włosy - zaczyna się galop, to jest prawdziwa perwersja. Ciężkie pośladki z plaskiem obijają się o uda, piersi skaczą - są wielkie, trochę zamazane - dlaczego wszystko faluje? - Zaraz do-dojdę ! -słyszę Przyspieszenie. Już prawie wirują gwiazdki, cóż za niewysłowiona rozkosz ogarnia mnie całego, oooch po czym opada na mnie. Przez chwilę jeszcze płynie melodia szczytowego spełnienia, potem już tylko cisza cudownego spełnienia. - Byłaś niezwykła – pochwaliłem, mój testosteron buzował - w zasadzie zbyt oschle w porównaniu do tego, co czułem. - Wiem - odpowiedziała uspokajając przyspieszony oddech - Musiałam zwabić cię, żebyś to sprawdził w sprawach służbowych. - Więc..., więc wystawałaś tam specjalnie dla mnie? - zapytałem zdumiony - Tak. A co ty myślałeś, że szukam okazji? Chciałam ciebie i wreszcie mi się udało! Nie znalazłem słów, żeby to wydarzenie skomentować. Ładnie ją uwiodłem, nie ma co! - pomyślałem, a głośno dlaczego, dlaczego właśnie ja...?.